Przejdź do treści
Strona główna » Spotykamy się, by dzielić się historiami – wizyta studyjna na Islandii w projekcie „Dzielenie się historiami wspiera zmiany społeczne”.

Spotykamy się, by dzielić się historiami – wizyta studyjna na Islandii w projekcie „Dzielenie się historiami wspiera zmiany społeczne”.

  • przez
story_szaring_logo

Projekt „Dzielenie się historiami wspiera zmiany społeczne” to projekt partnerski. Omawiany i wspólnie pisany tak, by odpowiadał na najpilniejsze potrzeby społeczne i wpisywał się w misję tworzących go organizacji.

Dla ALO ISLAND https://www.aloisland.org/story-sharing i FUNDACJI VIA SALUTIS https://viasalutis.org.pl oczywiste było, że projekt ma być dla ludzi, bo ludzie są ważni, i wystarczający, kompletni tacy, jacy są. Niekiedy tylko trzeba im wskazać drogę, wyposażyć w narzędzia, by zauważyli swoje biografie, każdy etap życia, jako ważne, znaczące dla nich samych i dla ich historii.

W projekcie chcieliśmy pójść krok dalej i szukać nie tylko narzędzi dla Opowiadaczy własnej historii, ale stworzyć narzędzie takie, z którego czerpać będą Edukatorzy, osoby, które podczas zajęć z uczestnikami poprowadzą ich tak, że Ci uwierzą, że ich opowieść może mieć znaczenie dla innych i wpływ na społeczności lokalne.

Znaliśmy cel, grupy docelowe, zarządy naszych organizacji. Chcieliśmy poznać więcej, żeby więcej zrozumieć.

A temu wyjątkowo dobrze służą wizyty studyjne. Zaplanowaliśmy je w projekcie. Pierwsza odbyła się latem, w sierpniu 2024 roku. Wtedy to my, nasza kadra zarządzającą Fundacji Via Salutis, udaliśmy się do Reykjaviku, żeby poznać islandzką część zespołu projektowego, wspaniałą i bardzo wielokulturową mozaikę energii i dobrych pomysłów. W naszym islandzko – polskim projekcie mamy więc na pokładzie Polaków/Polki, Holendrów/Holenderki i Amerykankę:)

Odbywały się spotkania poświęcone prezentacji zespołu, zamknięciu pierwszego etapu, w czasie którego powstał raport oraz omówieniu harmonogramu i kolejnych kroków i działań. Stworzono nam też okazję do podzielenia się jedną z metod, którą pracujemy w Fundacja Via Salutis, a w której stosujemy storytelling. Prowadziliśmy Jogę śmiechu w Reykjaviku !!!!

Wspaniałe doświadczenie i chyba niezły wybór na pierwsze spotkanie.

Radość, wdzięczność i zaufanie – to naszym zdaniem najlepsza baza do współpracy.

Kolejne dni poświęciliśmy na poznawanie kraju naszego partnera, otwierając się na nowe, przyjmując każde doświadczenie jako przygodę, lekcję i inspirację. Poznawaliśmy kraj i zwyczaje, słuchaliśmy opowieści ludzi, uczestniczyliśmy w aktywnościach, które robią na co dzień, obserwowaliśmy ich respekt przed naturą i radość z przebywania w naturze.

Byliśmy w miejscach, które zachwycają potęgą wodospadów, jak Goðafoss (isl. „Wodospad bogów” lub „Wodospad kapłanów”) Dettifoss (najpotężnijeszy w Islandii i Europie, Dettifoss zasilany przez potężną rzekę lodowcową Jökulsá á Fjöllum, która wypływa z największego lodowca w Europie, Vatnajökull. Grzmiący wodospad ma średni przepływ wody 193 metrów sześciennych na sekundę. Posiada 100 metrów szerokości i spada 45 metrów w dół do Byliśmy w miejscach, które rozpalają wyobraźnię (nie tylko dzieci) jak lawowa kraina Dimmuborgir, która według wierzeń islandzkich łączy powierzchnię ziemi z regionami piekielnymi (w islandzkiej kulturze przyjęło się także, że jaskinie lawowe są domem trolli) a w której to zamieszkuje Yule Lads – rodzeństwo 13 trolli, które zwykle płatają ludziom różne figle.

To spotkanie z potęgą natury, z baśniami sagami, to nie jest zwykła wyprawa. To próba zrozumienia dlaczego, mimo groźnego krajobrazu, groźnych opowieściach o trollach, kapryśnego lata i mroźnych, długich zim, ludzie tu właśnie przyjeżdżają, osiedlają się, by znaleźć spokój i właśnie tu zaczynają snuć swoją opowieść o życiu i pisać ją na nowo.

Doświadczaliśmy też powrotów, znów do Reykjaviku, który, jak mówi nasza projektowa partnerska Ewa Marcinek, ma klimat ” wioski” w mieście, gdzie wszyscy wydają się znajomi a napotkana po raz drugi osoba wita się z tobą jak dobry znajomy.

To nam się to bardzo podoba. Daje poczucie bycia u siebie. Trudno przecież czuć się obco gdy ludzie witają Cię radosnym powitaniem.

Reykjavik nie rozpieszcza i nie daje poczucia bezpieczeństwa, uczy elastyczności i tego że raz podjęte plany trzeba umieć dostosować do aury. Prognozy pogody sprawdzane są więc nieustannie ale i deszcz też ma swoje dobre strony, sprawia, że każdy chce się gdzieś schronić, a wtedy znów jest pretekst do poznawania.

Zaś słońce jest wyśmienite lato tego roku! nawet nas rozpieszcza. Idziemy więc na spacer brzegiem oceanu, siadamy w kawiarnianym ogródku. Jest nawet szansa na kilka stron książki i spotkanie kogoś, kogo może już gdzieś przypadkiem widzieliśmy. My spotykamy Iris, członkinię zespołu projektowego.

Wszystko tu opowiada historię, różne. O człowieku, który tonie i o tym, który go ratuje. O spotkaniu. O marzeniu. O wyścigu z czasem i pogodą, o wielkich nadziejach na nowe życie.

Agnieszka Osiecka, napisała, że ” powieść pisze się tak: najpierw o tym, co bohater zrobił, potem – co pomyślał, a potem – co poczuł”. Będąc na Islandii doświadczamy tego, że najpierw widzimy czyjeś działanie, potem poznajemy myśli i intencje a potem emocje i uczucia. I wiemy już po co była ta wizyta studyjna, po to, żeby poczuć czym ma być Narzędziownik, który wypracujemy w ramach projektu „Dzielenie się historiami wspiera zmiany społeczne”. Bo już wiemy, że to, co widzimy to zdecydowanie za mało, żeby zrozumieć, trzeba posłuchać, zobaczyć okiem bohatera i poczuć wraz z nim.

Wizyta studyjna finansowana przez UE w ramach programu Erasmus +.

Skip to content